czwartek, 20 marca 2025

Recenzja książki Tadeusza Zycha Przyjdzie zwycięstwo… Major Hieronim Dekutowski ,,Zapora’’ (1918-1949)

  ,,W pierwszych dniach lipca 1944 roku, dowodząc plutonem <Wampira>, <Zapora> zorganizował zasadzkę na szosie Lublin-Warszawa za Jastkowem, w której został zabity niemiecki generał''

Tak lakoniczna informacja nie powinna wzbudzić zdziwienia gdyby nie dotyczyła tak ważnej sprawy jak zabicie wysoką rangą oficera niemieckiego, których w czasie okupacji zginęło tylko kilku, i nie została zamieszczona w biografii Hieronima Dekutowskiego ,,Zapory''

czwartek, 6 marca 2025

,,Czerwone teczki - kara śmierci, zielone - wszystko inne''

 ,,Był ranek. Pułkownika, który podpisywał zgody na widzenie nie było. Siadłam więc i czekałam na niego, a tymczasem sekretarki, młode dziewczyny, krzątały się wśród akt. Czerwone teczki - kara śmierci, zielone - wszystko inne. Biorą te czerwone teczki i jedna z nich czyta nazwisko: Dekutowski Hieronim. Jakie śmieszne imię - mówi. A mnie serce zamarło - wiem, co znaczy czerwona teczka (...) Jak się okazało, tego właśnie dnia, 7 - go marca 1949 roku rozstrzelano na Mokotowie siedmiu wspaniałych ludzi, towarzyscy broni Władka''

wtorek, 4 marca 2025

Szlakiem Żołnierzy Wyklętych. Bitwa w Ostrowach Tuszowskich


Jadąc z Nowej Dęby w kierunku Kolbuszowej na wysokości Cmolasu skręcając w prawo dojedziemy do Ostrowów Tuszowskich miejsca partyzanckiej bitwy oddziału ,,Zapory'' z siłami komunistycznymi. W jakim celu część operującego przecież na Lubelszczyźnie zgrupowania znalazła się na Rzeszowszczyźnie pozostaje zagadką. Być może szukało drogi dojścia do granicy celem późniejszego przerzucenia oddziału na Zachód - jest to najprawdopodobniejsza wersja zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że oddział liczący około 80 żołnierzy, kierował się w stronę Przełęczy Dukielskiej, dotarł na górę Chełm w okolicach Krosna, po drodze opanowując Czudec i staczając kilka bitew, po czym zawrócił i po prawie miesięcznym pobycie powrócił na Lubelszczyznę. Może też chodziło o podporządkowanie tutejszych oddziałów partyzanckich - Wojciecha Lisa ,,Mściciela'', Aleksandra Rusina ,,Rusala'' i innych. A może po prostu - co się wiąże z powyższym - o rozszerzenie walk i pokazaniu tak komunistom jak i lokalnemu społeczeństwu że walka cały czas trwa. 

sobota, 1 marca 2025

Dlaczego Żołnierze Wyklęci musieli ginąć?

Jeśli nas nie wyśledzą wilki 
I człowiek w szubie co kołysze
Na piersi szybkostrzelną śmierć
Poderwać trzeba się i biec 
W oklasku suchych krótkich salw 
Na tamten upragniony brzeg

Dzisiejszy tekst z racji przypadającego Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych będzie nieco inny. W kolejnym tekście przedstawię trasę do Ostrowów Tuszowskich - miejsca jednej z większych bitew partyzantki antykomunistycznej z siłami resortowymi - ale dziś postaram przedstawić problem Żołnierzy Wyklętych: kim oni byli, o co walczyli i odpowiedzieć na pytanie - jak w tytule - czy Żołnierze Wyklęci musieli ginąć? 

piątek, 24 stycznia 2025

Przez Góry Świętokrzyskie do Zamku Krzyżtopór. Część druga


Schodząc z Góry Witosławskiej wróciłem na starą trasę (tej której wcześniej nie zauważyłem)
i podążyłem w dół by przeciąć Drogę Krajową Nr 74 (odcinek Opatów-Łagów i udać się już na bardziej płaskie tereny i wrócić do domu.

piątek, 10 stycznia 2025

Przez Góry Świętokrzyskie do Zamku Krzyżtopór. Część pierwsza.

Góry Świętokrzyskie od zawsze kojarzyły mi się z widzianym z drogi między Opatowem a Ostrowcem Świętokrzyskim klasztorem na Świętym Krzyżu. Prawdę mówiąc klasztoru oczywiście z drogi nie widać ale widoczny jest sam Święty Krzyż z górującą na nim wieżą telewizyjną. Z perspektywy dziecka wydawało mi się to bardzo daleko. Jeszcze dalej - gdzieś w okolicach Starachowic - jest Góra Wykus z Polaną Langiewicza i obozem partyzantów ,,Ponurego''. Ale jest też bliższa część Gór Świętokrzyskich - tak zwane pasmo Jeleniowskie - i to właśnie przez nie postanowiłem przejechać w drodze do Zamku Krzyżtopór.